Experiment in Catastrophe – Lubelszczyzna

Szostak/Fibich
12 – 14 II 2021

Szczecin – Lublin – Bełżyce – Piaski – Głusk


12 lutego 2021 r. w południe, wraz z Weroniką Fibich, w ramach wspólnego projektu artystyczno-badawczego pt. „Wprawka”, wsiadłyśmy do pociągu relacji Szczecin – Lublin, aby odbyć podróż śladami deportowanych mieszkańców Stettina. Na południowy wschód prowadził nas pogłos słów przeczytanych w listach dwojga deportowanych. (…)

Ani ich, ani naszych starych przyjaciół nie ma już w dawnym miejscu.


Aby dotrzeć do jedynego zachowanego w Piaskach materialnego śladu po społeczności żydowskiej, doszłyśmy do miejsca, w którym urywa się mapa. Zejście w głęboką płachtę śniegu na odcinku ulicy, którego w rzeczywistości nie ma. Poruszamy się powoli wzdłuż siatki oddzielającej prywatne zabudowania. Towarzyszy temu zajadłe szczekanie psa. „Nie powinno was tutaj być”. Za ogrodzeniem wejście w zapuszczony, częściowo zdziczały zagajnik. Jego zewnętrzną granicę wyznacza przyprószona śniegiem hałda śmieci. Ustawiony w prześwicie pomiędzy drzewami masywny owalny kamień znaczy, że trafiłyśmy. Dwa białe kamyki ustawione przez kogoś na jego brunatnym korpusie materializują postać i jej pamięć. Poza nieustającym szczekaniem, ledwie słyszalnym szumem zarośli – wytłumione grubą pokrywą śniegu otwartego pola – to miejsce milczy. (…)

Kiedy wsiadałyśmy do pustego autobusu podmiejskiego, ciemniał błękit nieba. Wysiadłyśmy kilka przystanków dalej, przy Głuskiej. Skręciłyśmy między parterowe zabudowania. Za nimi kończyła się asfaltowa droga i światło lamp. Nagle ciemność. Otwarcie przestrzeni, skrzypienie śniegu, biel, zarys terenu. Skręcamy w stronę lasu. Nienaruszona gładka połać, puch, cisza. Są. Cztery solidne pionowe płyty. Zarosłe, zamszone. Tuż przy drodze, niczym występujące z dziczy. Wrośnięte w jej ścianę; zatrzymane. (…)

14 lutego 2021 r. ze stacji Lublin Główny wyruszyłyśmy w podróż powrotną do Szczecina. 81 lat wcześniej pociąg, którym jechali Käte i Martin, nie dojechał jeszcze wtedy nawet do Piły, kiedy my zdążyłyśmy przeprawić się z powrotem na północ; do naszego nie naszego miasta. Do miejsc, które im odebrano. Pod ich starym adresem nie ma już tamtej kamienicy. Nie ma po niej pustki. Uwolniona przestrzeń szybko się zapełnia. Myli zmienną zawartością. Nazwisko w miejsce nazwiska, twarz w miejsce twarzy. Maskowanie. Miałyśmy nie wiedzieć, że Käte i Martin zostali zabici. Miałyśmy nie wiedzieć, że istnieli. (…)

Natalia Szostak, Experiment in Catastrophe. Podróż śladami deportowanych mieszkańców Stettina w lutym 1940 r.